1987
Full Metal Jacket, Fatalne zauroczenie, Księżniczka Mononoke (jap. premiera) – to tylko część z mocnych tytułów, które pojawiły się w 1987. Kino było odważne, zadziorne i z charakterem. Nie siliło się na poprawność, tylko waliło prosto z mostu.
Gatunki mieszały się jak nigdy
Ten rok dał nam brutalną satyrę w Robocopie, czułość w Na skróty do szczęścia i czystą nostalgię w The Lost Boys. Science fiction, dramaty wojenne, thrillery erotyczne – wszystko wrzucone na jedną taśmę filmową. I działało.
Aktorzy i reżyserzy wiedzieli, co robią
Kubrick, Verhoeven, Adrian Lyne – twórcy, którzy nie pytali o zgodę. Glenn Close, Peter Weller, Matthew Broderick – role, które zostały na długo. Filmy z 1987 roku często miały pazur i drugi, trzeci, a nawet czwarty wymiar.
Szybka ciekawostka na koniec
Robocop kosztował tylko 13 milionów dolarów, a zarobił ponad 50. Nieźle jak na brutalną futurystyczną bajkę o policjancie-cyborgu z Detroit.